poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Fendi L'Acquarossa


  Jakoś tak się sprawy potoczyły, że wylądowały na mojej półce... i nie żałuję! Przyznam szczerze, że nawet ich nie testowałem - flakon urzekł mnie tak bardzo... musiałem je kupić, haha. Posiadam wersję EDT, ponieważ nie przepadam, kiedy mocne perfumy ciągną się za kimś na dwa kilometry. Wystarczy, że stanie obok siebie kilka takich osób i miks zapachów nie do rozpoznania, przyprawiający o ból głowy natychmiast gotowy.

 
  Jestem gotów nazwać flakon jednym z najładniejszych, jakie kiedykolwiek widziałem. Prosty kształt i małe detale, jak chociażby magnes wewnątrz zatyczki naprawdę wywarły na mnie duże wrażenie. No i ta żywa kolorystyka...! "Opakowanie" zapachu zdecydowanie pasuje do wizerunku Fendi. 

 Flakon jest bardzo ciężki i sprawia wrażenie niesamowicie pieczołowicie wykonanego. 

  Jak to jest z zapachem? Cóż, powiem tak: zmysł estetyczny mojego nosa jest zachwycony równie bardzo, jak ten moich oczu <- taka mała animizacja ( > ◡ < ) 

  Górnymi nutami są sycylijska mandarynka, kalabryjska bergamotka i suszona śliwka. Tutaj najbardziej wyczuwam śliwkę, chyba przez moją słabość do kompotu z suszu... ;_;♥ 
Środkowe nuty to kwiat pomarańczy, lantana, magnolia i róża. W tym miejscu rozwoju perfum ponad inne wybijają się róża oraz kwiat pomarańczy. Przyjemny moment - czuć klasykę. 
Listę, jako nuty bazy, kończą czerwony cedr, piżmo i paczula. Pierwszy z nich nadaje tle zapachu lekko androgyniczy posmak, co mnie bardzo odpowiada. Nigdy nie patrzę na oznaczenia "męski", "damski", "for him", "for her". Zapach to zapach, kwiatki czy drzewo płci raczej nie mają (⌐■_■)

 
  Podsumowując... 
Polecam! Bardzo bardzo gorąco! 

***

 

Prawie bym zapomniał! Łapcie moje konto na Instagramie: 
♦♦♦ http://instagram.com/heroinalex ♦♦♦

piątek, 1 sierpnia 2014

Trochę o mnie


 
  Początki chyba zawsze są trudne... tak więc i dla mnie rozpoczęcie tej notki - to niemałe zadanie do wypełnienia, haha. 

  Nazywam się Alex (a właściwie takim imieniem się posługuję). Mieszkam w całkiem przyjemnym zakątku na południu Polski, niedaleko Krakowa... 

Mam obsesję na punkcie azjatyckich metod dbania o cerę. Nie inaczej ma się sprawa z kosmetykami - głównie japońskimi i koreańskimi. 

  Interesuję się toną różnych rzeczy. Fotografia, krawiectwo, projektowanie odzieży, Japonia, Korea, historia ubioru, malarstwo, rysunek, kolekcjonowanie kimon, lalek BJD, face yoga... to tylko niektóre z nich. 

Osoby, które mnie inspirują... też jest ich sporo. 

 Lady Gaga (Fenomenalna sesja z Harper's Bazaar, tak apropo! Pojawi się również we wrześniowym numerze polskiego wydania.)

 Jonghyun z SHINee

    Bom z 2NE1

 Suzy Menkes

Christy Turlington 

Takeru z SuG

Kate Moss

Donatella Versace 

Gabrielle "Coco" Chanel 

Kyary Pamyu Pamyu

Lana del Rey

Park Hyung Seok

Yiqing Yin

  Czasami sam gubię się w moich inspiracjach, lubię eksperymentować - dlatego też mój styl jest bardzo eklektyczny. Nie ograniczam się do jednej palety barw, nie narzucam też sobie żadnych granic ^^ 

  Mam nadzieję, że nie zanudziłem Was tym przydługim wstępem!